11 marca 2014 | 1 komentarz

4 proste sposoby by przygotować cerę na nadejście wiosny

Pierwsze cieplejsze dni zapowiadają już zbliżającą się wiosnę. A jak wiosna to i czas porządków. Mam tu na myśli porządków z naszą skórą.Zima na pewno pozostawiła na niej swój ślad. U mnie zawsze po tym okresie   skóra jest sucha, odwodniona i podrażniona, a przez to szara, ziemista i zrogowaciała. Przy pierwszych promieniach słońca zaczynam czuć lekkie pieczenie. Oczywiście stosowanie kremu z filtrami jest dla mnie codzienną rutyną o każdej porze roku. Ale muszę zasostować kilka sztuczek dzięki którym moja cera będzię nawilżona i promienna.Dziś chciałam się z Wami podzielić kilkoma sztuczkami, które stosuję, by przygotować moją cerę na nadejście wiosny.

 

 

medium_11852175504

Stosuję mniej makijażu

Po prostu staram się nie malować wogóle bądź jeśli to konieczne stosuję kolorowe kosmetyki w jak najmniejszych ilościach. Naturalnie wiosną pocimy się więcej niż w zimie a wtedy pory owtierają się nałożony makijaż  łatwo je zapchych i powoduje zaskórniki. Unikając makijażu przyzwyczajam moją skórę do nowej pogody, nie zanieczyszczam jej niepotrzebnie i zachowuję moją twarz nawilżoną. 

Stosuję peelingi złuszczające i rozświetaljące maseczki

Po zimie warto złuszczyć zrogowaciałą warstwę naskórka, co przywrócić jej blask i sprawi, że kosmetyki będą się dużo lepiej wchłaniały.Należy także dostarczyć niezbędnych substancji aktywnych, aby przyspieszyć odbudowę komórek i przygotować ją do intensywnego kontaktu ze słońcem.

Stosuję więc maseczkę rozświetlająca 2-3 razy w tygodniu. Taka maseczka pobudza krążenie w skórze dzieki czemu uzyskuje ona taką ciepłą, różową poświatę . Ponieważ witamina C rozjaśnia skórę, stosuję prostej własnoręcznie przygotowanej maski, na bazie naturalnego soku pomarańczowego i sody. Mieszam 1 łyżkę soku pomarańczowego z 1 łyżką sody oczyszczonej i nakładam cienką warstwę na twarz.  Pozostawiam na 20 minut , a następnie spłukuję.

Piję dużo wody

Pij wodę … i to bardzo dużo! Czuję, że moja skóra tego potrzebuje. Dzięki temu jest dodatkowo naturalnie nawilżona.

Stosuję parówki

Parówki to jak dla mnie idealny sposób na to by oczyścić skórę z toksyn i zmiękczenie jej. Wszystko czego potrzebuję to kuchenka, garnek , trochę wody i ręcznik. Doprowadzam w garnku wodę do wrzenia, następnie zdejmuję z kuchenki  i umieszczam w wygodnym miejscu, gdzie mogę w miarę wygodnie uklęknąć i pochilić się nad nim. Na głowie umieszczam ręcznik , a następnie nachylam twarz nad parą wodną. Jest to świetny sposób, na to aby przygotować  skórę przed nałożeniem  maseczek!

 

A wy jakie macie sposoby na to by przygotować cerę na nadejście wiosny?

Share
  • fitdevangel

    O tak, trzeba dobrze wyglądać na wiosnę :)Zaciekawiły nas ‚parówki’, koniecznie musimy wypróbować :)))

    http://fitdevangel.blogspot.com/