Iluzja 3: magia czy pusta wydmuszka? Recenzenci rozdzielili się na dwa obozy
Kazimierz Serafin 15 listopada 2025 0 Komentarze

W 2025 roku, po prawie dziesięciu latach ciszy, Iluzja 3 wrócił na ekrany – ale nie jako triumf, tylko jako pytanie: czy magia się wyczerpała? Film, kontynuacja serii o tajemniczych magikach Czterech Jeźdźcach, zdobył 60% "świeżości" na Rotten Tomatoes, co technicznie jest lepsze niż poprzednie odcinki, ale nie oznacza entuzjazmu. Właśnie tu zaczyna się prawdziwa historia – nie o efektach specjalnych, a o tym, co zostało poza nimi. Czy to kontynuacja, czy tylko cienka iluzja, że coś się jeszcze dzieje?

Co zostało z magii?

Jesse Eisenberg jako J. Daniel Atlas i Woody Harrelson jako Merritt McKinney wciąż mają tę samą charyzmę, co w 2013 roku. Dave Franco i Isla Fisher też wrócili – jakby czas się zatrzymał. A potem pojawiła się Rosamund Pike jako nowa antagonistka – chłodna, obliczająca, z niespodziewaną przeszłością. Wszystko wygląda jak dawniej: błysk, hałas, kolor, iluzje na żywo. Ale... coś brakuje. Nie chodzi o technikę – efekty są imponujące. Przecież ucieczka bolidem po ulicach Abu Zabi to prawdziwa sztuka kinematograficzna. Problem w tym, że po każdym triku zastanawiasz się: a skąd to się wzięło? Kto to zaplanował? Czy to w ogóle możliwe?

Scenariusz w kropce

Seth Grahame-Smith i Michael Lesslie – autorzy scenariusza – znów próbują zmylić widza. I znów się to udaje... tylko że nie na dobrze. Zamiast budować napięcie, tworzą chaos. Przykładowo: Interpol pojawia się w jednym momencie, znikają w następnym, a policja w Nowym Jorku nie ma żadnej reakcji na masowe kradzieże z banków. To nie jest rozwój fabuły – to jest wyborcza pustka. Jak mówi Carla Hay z Culture Mix: "Iluzja 3 wpada w pułapkę sequeli, mając zbyt wiele postaci i za mało dobrej fabuły". I ma rację. W filmie jest sześć głównych bohaterów, trzy podfabuły, kilka tajemniczych organizacji – i wszystko się miesza. Nie ma klimatu. Nie ma rytmu. Jest tylko przyspieszony finał, który próbuje zastąpić sens.

Widzowie: między magią a frustracją

Na Filmweb.pl oceny są ekstremalne. Alicja Kluczek dała 9 – "to było jak powrót do dzieciństwa". Kr4ju – 6: "nie myślałam o logice, bo to magia". A Mariaiaaa – 3: "przecież to nie film, to reklama efektów CGI". To nie przypadkowe różnice. Z jednej strony są ci, którzy chcą tylko ucieczki – i dla nich Iluzja 3 działa. Z drugiej – ci, którzy pamiętają, jak pierwszy film zaskoczył ich inteligencją, a nie tylko sztuczkami. Wtedy magia była w tym, że kradli z banków, żeby pomóc ludziom. Teraz kradną, bo... po prostu kradną. I to nie ma znaczenia.

Co z przyszłością?

Recenzja na naekranie.pl zwróciła uwagę na coś, co wielu zignorowało: film nie wygląda jak zakończenie. Wygląda jak pilot serialu. Co jeśli Netflix albo Amazon postanowią kontynuować historię? Co jeśli w przyszłym roku zobaczymy 8 odcinków, gdzie każdy poświęcony będzie jednemu z Jeźdźców? To nie byłaby zła wizja. Problem w tym, że ten film nie buduje podstawy do takiej serii. Nie ma charakterów. Nie ma historii. Nie ma emocji. Ma tylko sceny. I to, co było w 2013 roku – inteligentna zabawa – tu zniknęło.

Historia magii i tajemnice zamku Oka

Film zawiera ciekawe fragmenty o historii magii – np. o zamku Oka, pełnym ukrytych przejść. To piękne wizualnie. Ale nie ma związku z fabułą. To jakby w filmie o kryminalistach pokazać długie ujęcia muzeum z brońmi średniowiecznymi – i nie wykorzystać ich nigdy. Zamiast rozwinąć tę ideę, scenarzyści wstawili to jako dekorację. A to była szansa. Wcześniejsze części pokazywały, że magia to nie tylko efekty – to kultura, tradycja, przekaz. Tu – nic. Tylko światełka i kłopoty z kamerami.

Co dalej?

Jeśli chodzi o Iluzja 3, to nie jest to zakończenie. To jest krok w bok. Film nie zginął – ale nie rozwinął się. Może w przyszłości ktoś zechce zebrać te kawałki i zrobić prawdziwy serial. Bo ten film – jak mówi Robert Kojder z Flickering Myth – "chyba nie rozumie, że film o magii, składający się głównie z CGI, jest tani i nie spełnia swojego celu". A magia, prawdziwa, nie jest tania. I nie polega na efektach. Jest w tym, co nie widać. A w Iluzja 3 – nie ma niczego, co nie widać.

Frequently Asked Questions

Dlaczego Iluzja 3 ma lepszą ocenę na Rotten Tomatoes niż poprzednie części, mimo że recenzenci ją krytykują?

Choć Iluzja 3 ma 60% "świeżości" na Rotten Tomatoes, to jest to wynik częściowo spowodowany tym, że recenzenci porównują go do słabszych części serii – Iluzja 2 miała tylko 53%. Wiele recenzji pozytywnych pochodzi od fanów, którzy oceniają film jako rozrywkę, a nie jako dzieło. W praktyce – to nie znaczy, że film jest lepszy, tylko że nie jest najgorszy w serii.

Czy Rosamund Pike ma szansę stać się nową ikoną serii?

Rosamund Pike wcieliła się w rolę antagonistki z niezwykłą chłodnością – jej postać ma głębię, której brakowało w poprzednich częściach. Nie jest jedynie złoczyńczynią – ma motywację, przeszłość i ambicję. Choć scenariusz nie wykorzystał jej pełni, to jej występowanie samo w sobie wskazuje na potencjał. Jeśli powstała by seria, ona mogłaby być jej sercem – o ile scenarzyści nie zredukują jej do klasycznego "złego geniusza".

Czy film zawiera prawdziwe iluzje magii, czy wszystko jest CGI?

Wiele efektów, zwłaszcza tych w scenach z kradzieżą i teleportacją, to CGI. Ale produkcja skorzystała z rzeczywistych iluzjonistów – jak Derek DelGaudio – którzy zaprojektowali niektóre sztuczki. Np. sceny z kartami i klockami są prawdziwe, wykonane przez zawodowców. Problem w tym, że CGI zasłania te rzeczywiste triki – i widz nie wie, co jest prawdziwe. A to właśnie w tym tkwiła magia pierwotnej serii.

Dlaczego film wygląda jak pilot serialu?

Bo tak naprawdę jest. Iluzja 3 nie ma zakończenia – fabuła zostaje otwarta, bohaterowie nie osiągają celu, a nowa postać (Pike) pozostaje niezrozumiała. Scenariusz nie buduje narracji, tylko wprowadza elementy: nowe miejsca, nowe zagadki, nowe tajemnice. To klasyczny wzór na pilot serialu. Jeśli platforma streamingowa chce kontynuować historię – ten film był idealnym próbą.

Czy warto oglądać Iluzja 3, jeśli nie widziałem poprzednich części?

Nie warto. Film zakłada znajomość postaci, ich relacji i historii. Bez tego, Iluzja 3 wygląda jak bezsensowny akcjiowy film z kradzieżami i efektami. Nie ma wyjaśnienia, dlaczego Jesse Eisenberg i Woody Harrelson są w tym filmie, ani dlaczego ich działania mają znaczenie. To jak oglądać trzecią serię serialu, nie widząc pierwszych dwóch – i spodziewać się, że wszystko się wyjaśni.

Czy będzie Iluzja 4?

Na razie nie ma oficjalnych planów. Ale z uwagi na otwarte zakończenie i potencjał serialowy, studio może rozważyć rozwój w formie streamingowej. Jeśli Iluzja 3 zyska na popularności na platformach, to seria o 8-10 odcinkach, z głębszą fabułą i rozwinięciem postaci, byłaby bardziej sensowna niż kolejny film. To nie byłaby kontynuacja – to byłaby reinkarnacja.